miewam zwyczaj oglądania filmu aż do samego końca, lubię musicale, ale tu nie wytrzymałam...
totalne nieporozumienie!
Ja wytrzymałam godzinkę i dałam sobie spokój. Nuda. Niektóre piosenki fajne, na przykład ta pierwsza. Dlatego daję w ogóle jakieś punkty. Reszta to jakies nieporozumienie. Kiczowata Michelle, Travolta jako głupawe monstrum, Walken jako przykładny tatuś z tym jego lodowatym spojrzeniem pasuje jak pięśc do nosa. Nie polecam.
ja ogladnelam caly film, ale nie podobalo mi sie...
ale tak to jest... najpierw robia romanse dla "innych" dziewczyn jak "szkola uczuc" (chociaz napewno byl lepszy od tego), a teraz dla dziewczyn z nadwaga...
chciałabym zauważyć, że filmy z reguły "zaczynają się" po 40 minucie. Ale każdy ma swoje poglądy...