nie ogladajcie tego... nie warto, ja ogladalam High School Musical to bylo ok. High School Musical 2 juz takie o ale tez fajne. ale TO TO JUZ PRZeSAdA!!!
Nie Porownoj high school musical do hairspray bo tu nie ma czego porownywac high school jest napisany dla nie znajacych sie na musicalu dzici i nastolatkow. Hairspray przedstawia troszke wyzsze muzyczne wartosci.
No tu się zgodzę. Na dodatek jest to remake filmu z 88 roku więc COŚ w tym musi być....
Znam jeszce ambitniejsze musicale na których nasza osóbka któraz rozwinęła ten temat też pewnie by zasnęła bo są "nudne"... TO jest : Chicago, Kabaret, Deszczowa Piosenka, no jeszcze filmy z Marilyn Monroe. Ale nieeeeee to zbyt nudne
to jest ten SAM POZIOM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a jeszcze..... High School Musical to jest DNO to jest dopiero dno... TO DNO DNA DNA. Obejrzałem i stwierdziłem że pieniądze niepotrzebnie tracę za prąd który dopływa do komputera i jeszcze za kino później
No w zasadzie nikt ale jako osoba która KOŃCZY COKOLWIEK ZACZYNA to chciałem skończyć żeby móc wyładować swoje obrzydzenie na forum na filmwebie bo to jest chyba najpożądniejsza strona o filmach jaka istnieje.
zgadzam się codo tego, że filmweb "to jest chyba najpożądniejsza strona o filmach jaka istnieje"
Jeśli chodzi o pierwszą część HSM to była taka dla zdziciałej młodzieży, ale zasługuje na 5/10, ale druga część jest beznadziejna. Hairspray jest bardzo fajny, nieźle ogląda się go bez lektora i napisów, można english poćwiczyć. Uwielbiam Pfeiffer poza tym. Jeszcze apropos HSM to lekka przasada porównywać "to" do Chicago itp.
jeśli już, to najpoRZądniejszy...
A co do filmu, to myślę, że świetny remake. Powiedziałabym nawet, że lepszy od pierwowzoru. A HSM... nie warto tego brać na serio:)Owszem, przyjemnie się ogląda i nie mam temu filmowi nic do zarzucenia (no, może oprócz fanów uznających HSM za najlepsze, co może spotkać musical), bo nie próbuje być jakimś arcydziełem, tylko fajnym filmem dla nastolatków... takie jest moje zdanie.
Ja tez obejrzałam high School musical i miałam podobne odczucia ten filmik ( bo to jedyne określenie jakie mogę użyć) jest żałosny. Aczkolwiek dotrwałam do końca chociaż by po to żeby potem moc porównać to coś do musicali:))
No właśnie... Moje drogie kwiatuszki.... Grzecznie nie można się odezwać? Ta Pani dostaje ode mnie Order Stokrotki i Przypinkę Pozzytywnego myślenia bo chyba jest trzecią osobą z którą się absolutnie zgadzam.. do następbnego napisania i ni dąsajcie się :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
I Lakier do włosów i HSM mi się podobały. Co prawda nalezą do różnych skal ocen jak dla mnie ale oba są niezłe. Z tym, że Lakier... jest bardziej prawdziwy. I to jest taki prawdziwy musical. A HSM jest dla rozrywki. Przynajmniej dla mnie. A i to że lubię HSM nie znaczy że nie lubię też dobrych filmów i nie znaczy to też że nie mam wyrobionego gustu.
Rozumiem cię dobrze. Ja szukam nadal jakiś innych jeszcze musicali i co znajdę to się coraz bardziej zawodzę. nowych musicali jest coraz mniej. jedyne naprawdę dobre cosie można znaleźć teraz chyba tylko w teatrze.
High School Musical to film przeznaczony dla nastolatków. I po prostu przemyca nieco słabe dostosowane do wieku odbiorców wartości. Trudno zaklasyfikować film do musicalu w ogóle. "Lakier do włosów" posiada niebanalne gwiazdy - Christpher Walken, John Travolta i Michelle Pfeiffer - jest to dowód że film kręci się na poważnie, z rozmachem i jest to kino dla odbiorców musicalu właściwego. Opowieści z "High School Musical" zwykła przygoda muzyczna dla nastolatków. Ale daleko droga do nazwania filmu dnem. Miał być kinem dla tegoż wieku i zbytnio niewykraczać poza ustalone wcześniej granice. Banalnie, słabo (jesli chodzi o aktorów), bez jakichkolwiek wykroczeń poza bariery - film sukces osiągnął. Więc tutaj swoją rolę spełnił. A o to z góry chodziło Disneyowi.
Cóz....ani HSM ani Hairspray nie zaliczają sie do grona dobrych filmów. zgodze się z autorką tematu - HSM ujdzie ale Hairspray to dno. Totalne !
HSM siedząc z dobrą ekipą da się obejżeć z uśmiehcem na twarzy. Nie można jednak powiedziać tak o Hairspray. Zawsze choćby film był niewiem jak nudny- obejże go do końca. Tu nie dałam rady. Wyłączyłam w połowie.
Dlaczego? Bo to wszystko było takie sztuczne, przewidywalnie i zmulone. Nic po prostu NIC tam się nie działo. A piosenki? Ja już chyba wole słuchać jęków gosi andrzejewicz =/
no właśnie:) jak dla kogo ale tutaj się z tobą zgodzę. Ale HSM trzeba oceniać pod innym względem. Ale to tylko moje zdanie:)
Bardzo słuszne stwierdzenie... HSm to film dla młodzieży... Przeznaczony dla publiczności poniżej 18 lat
A Hairspray to film dla +12 wg. mnie....
Film świetny zabawny lekki a mimo to z jakimś przesłaniem. Szacunek dla Travolty nadal w formie czy bije w mordę, tańczy, śpiewa, a nawet w roli kobiecej :) przekonujący pełna profeska.