Cóż czy najgorsza rola Travolty to nie wiem bo widziałam tylko jeden film z jego udziałem i to jest właśnie Lakier. ( Wiem że muszę nadrobić). Ale dla mnie to jest najgorsza rola Michelle Pfeiffer.. Uwielbiam ją widziałam z nią kilkanaście filmów i ten właśnie film jest dla mnie najgorszy.
Uwielbiam i Travoltę i Michelle, są boscy, ale w ogóle nie wiem co na celu miała kreacja Travolty w tym filmie. Czy nie lepiej jakby matką była normalnie kobieta? O co w tym chodzi, bo tego nie skumałam. Film fajny nawet, Michelle uwielbiam, jest prześliczna w tym filmie, choć ciut mi nie pasuje, ale Travolta w roli kobiety to dla mnie porażka.
Dobrze wiedzieć, bo też miałam wrażenie, że ładowanie na Travoltę przez 4 godziny charakteryzacji ważącej 13kg mija się z celem. Jego nazwisko ciągle przyciąga, więc mogę zrozumieć ludzi rozczarowanych tą rolą.
Film za to jest muzycznie fantastyczny i osadzony w klimacie klasyka jakim niewątpliwie jest "Grease" - być może stąd też Travolta ;)
Ten film ma w ogóle świetną obsadę: oprócz Travolty i Michelle Pfeiffer występują przecież jeszcze James Mardsen, Queen Latifah, Christopher Walken. I z tym "shitem" bym nie przesadzała, film warsztatowo bije na głowę większość współczesnych adaptacji musicali, jest świetnie zagrany, roztańczony i niesamowicie optymistyczny. Jak to jest, że u nas filmy dobre to tylko te, w których jedna połowa bohaterów ginie a druga ląduje w wariatkowie?