Przepraszam, ale PIERWSZY był film Johna Watersa (jego scenariusz i reżyseria) z 1988, potem musical na podstawie filmu, a następnie REMAKE z 2007. Brak wzmianki o Johnie Watersie (szczególnie w kategorii: scenariusz) uważam za karygodne niedopatrzenie.
Jak dla mnie film szykuje się dupny, szczególnie z wygłupami Johna Travolty w stylu Eddiego Murphiego... (czyli przebranie za grubą babę - haha, jakie śmieszne. Co prawda Divine był jeden jedyny, ale można było się pokusić o nieco lepsze osadzenie tej postaci).
Ogólnie - JUST ANOTHER TEEN MOVIE, z seksownymi gwiazdkami w rolach głównych i hollywódzkim kiczem - zupełnie innym niż nieco perwersyjnym i chorym kiczem Watersa.